Witam, mam problem z zębem.
Ząb od kilku lat mnie boli, okresowo mniej, okresowo bardzo, okresowo nic.
RTG zęba:
(okropna jakość zdjęcia i skanu)
Byłem ostatnio u dentysty który stwierdził, że:
Ząb jest prawie na pewno martwy od dawna oraz zaproponował leczenie.
Pierwszy etap, oczyszczenie zęba.
Etap drugi: po trzech tygodniach założenie plomby.
Na moje pytanie, czy nie należy tego zrobić metodą kanałową, stwierdził, że to będzie bardzo drogie i jego metodą będę miał spokój przez 4-5 lat.
Moje pytanie:
Czy takie leczenie ma jakiś sens? A może tylko pogorszy sytuację?
Mój problem polega na tym, że za nie cały miesiąc jadę za granicę, wiem, że to za krótko aby zrobić prawidłowe leczenie kanałowe.
Na dzień dzisiejszy, od czasu do czasu miewam problemy z tym, zębem, ale mijają one po 2-3 dniach i są bardzo mało uciążliwe (drobne zapalenia dziąseł).
Może lepiej nic z nim nie robić i jak wrócę za 4-5 miesiące to zabrać się za porządne leczenie kanałowe?
A może jest jakaś inna metoda? Z grubsza oczyścić umieścić jakiś lek o powolnym uwalnianiu i zaplombować "plombą tymczasową"?
Co poradzicie?
Będę Wam bardzo wdzięczny za wszelkie rady.
Wręcz niezwykle wdzięczny, pozdrawiam.