Około 12 lat temu górna szóstka była leczona kanałowo. Od tamtego czasu dziąsło od strony policzkowej się stopniowo obsuwało, odklejało od zęba tak ze jego brzeg jest zapadnięty i ciemniejszy w porównaniu do zdrowego fragmentu dziąsła. Od czasu do czasu jak w tą kieszonkę dostało mi się jedzenie to robiło się zapalenie i bolało samo z siebie, ale po umyciu zębów zwykle przechodziło.
Tym razem boli już drugi dzień, nie pomaga trascodent, sachol tylko na chwile. Z tego powodu ze dziąsło tam jest obsunięte i była odsłonięta szyjka ze 2 miesiące temu miałam tam zakładane wypełnienie oraz na sąsiedniego zęba bo tam też się obsunęło (ogólnie mam do tego słoności) - chociaż w drugim zębie nie ma tej zmiany zwyrodnieniowej. Pomogło o tyle ze tamto miejsce nie jest juz wrażliwe na zimno czy słodkie, te zapalenia robią się tak samo często.
Wzięłam Ibuprom i umyłam zęby pastą antyseptyczną, na razie nie boli. Ale czy to juz jest stan ze trzeba udac się do dentysty? Co można w takim wypadku zrobić? A może jakiś antybakteryjny żel stomatologiczny?
dodam ze kamienia nazębnego też mam niewiele, czyściłam ze 2 miesiące temu.
----------------------------------- Scalono post 17 paź 2012, 13:55 -----------------------------------
w końcu poszłam do dentysty, bo ból był coraz większy. okazało się ze był nawis wypełnienia. usunęła to, przepłukała czymś dezynfekującym kieszonkę i (chyba powierzchniowo) założyła lekarstwo (nie wiem czy to był tlenek tytanu ale miało okropny smak). ból zelżał, nie jest już przeszywający, ale nadal czuje w tym miejscy jakby ranę, jest trochę spuchnięte między zębami, ale kieszonka zaczęła wyglądać lepie, zdrowiej.
Nie wiem jak długo czekać na całkowitą poprawe
----------------------------------- Scalono post 17 paź 2012, 16:43 -----------------------------------
Załączam zdjęcie RTG z lipca, chodzi o górną lewą szóstkę (5 i 4 wyglądają tak dziwnie ponieważ 5 jest na podniebieniu)
bardzo proszę o analizę czy aby to z 6 się coś nie dzieje
http://zapodaj.net/089b23aa88437.jpg.html