Witam.
Od jakiegoś czasu zaczynam mieć regularne wizyty, praktycznie co tydzień u stomatologa- naprawa tego co powstało przez lata dentofobii
Każdy chyba, w takich przypadkach łapie się już jednego dentysty, i u niego robi praktycznie wszystko.
Zapisałem się do niepublicznego gabinetu, więc za wszystko płace.
Znajomi namawiają mnie natomiast na szukanie gdzie taniej, bo tu 30 zł za leczenie kanałowe mniej, tu 20 za plombe mniej, zrób co się da na NFZ, "przepłacasz" - dla mnie to trochę głupie, oszczędzanie każdego grosza na własnym zdrowiu i urodzie.
Jak to wygląda w Waszych przypadkach? Szukacie gdzie taniej, czy mimo wyższych cen trzymacie się jednego zębologa?
O ząbkach robionych na nfz już różne opinie słyszę, z jednej strony ktoś powie że "po co płacić za coś co możesz mieć za darmo" z drugiej krążą opinie że jak do dentysty do tylko prywatnie, nfz to partacze, a fakt przynajmniej plomby mógłbym zakładać na nfz, bo kanałowe itp. to wiadomo prywatnie.
I jestem w kropce- próbować oszczędzać na wszystkie sposoby, robić co się da na nfz, czy nie żałować na prywatne leczenie, żeby się to nie odbiło po latach?