Witam,
Mam 23 lata, pod koniec sierpnia miałem zabieg usunięcia górnej szóstki (po prawej stronie), po zabiegu zrobił się malutki otwór w tamtym miejscu - jakby otwór ustno-zatokowy. Miałem założone szwy itp. wszystko w miare było okej. Tylko po jakimś czasie jak wróciłem do sportu to np. podczas intensywnego skakania na skakance, biegania i ćwiczeń miewałem takie jakby niekomfortowe uczucie w miejscu usunięcia tego zęba jak i nad tym miejscem, tak jakby w zatoce (tak jakby zaraz miało się otworzyć tamte miejsce) - zrezygnowałem z ćwiczeń. Jakiś czas temu miałem intensywny kaszel około trzy tygodniowy, w ostatnim tygodniu, gdy kaszlałem czułem dosyć mocny dyskomfort w tamtym miejscu. Od jakiegoś czasu miewam od czasu do czasu takie jakby lekkie gilgotanie czy lekkie draznienie w zatoce, lekkie bóle głowy, a dzisiaj usłyszałem jakby takie dwa razy "bąbelki". Dzwoniłem do lekarza jestem umówiony na 7 lutego na wizytę. Jak zacząłem dziś w Internecie czytać o "otworach ustno-zatokowych" jak również "zapaleniu zatoki" i "opon mózgowych" to bardzo mocno się przeraziłem. Czy ktoś mi powie czy coś mi grozi, czy mam szukać lekarza i iść jak najszybciej do innego prywatnie czy zaczekać do tego 7 lutego. W ogóle jak okaże się, że istnieje jakieś małe połączenie w tamtym miejscu to czy jest szansa, że same szwy wystarczą?